Od szycia i haftowania wszystko się zaczęło. Wyssałam to z mlekiem matki.
Pamiętam, jak latem, kiedy świeciło słońce, moja mama wynosiła maszynę do szycia na tarasik i szyła coś dla domu, bo w sklepach były pustki.
Pamiętam, jak potem uszyłam swoją pierwszą rzecz. Był to fartuszek do prac domowych. Miałam wtedy nieco ponad 13 lat. Tak odkryłam w sobie zapał do tworzenia. Zaraziłam nim swoje dzieci.
Dzięki temu teraz, kiedy córki powyrastały, przeniosły do swoich domów to, co starałam się zaszczepić w nich przez te wszystkie lata.
Teraz we cztery rozwijamy nasze pasje i chcemy się z Wami nimi podzielić.
Aktualnie robimy ozdoby do domu i prezenty świąteczne dla bliskich nam osób a mamy ich wiele. W tym roku postanowiłyśmy wykorzystać do tego filc.
Uroczy początek czegoś ciekawego! Jeśli kolejne posty będą tak miłe w czytaniu, będę zaglądać częściej... :)
OdpowiedzUsuń